piątek, 28 marca 2014

Jak to jest być....?


Przysięgam, jestem teraz tego pewien jak nigdy dotąd, miejsce ich dzieci było w wolnej przyrodzie. O tym wiem, ale czuję inaczej. Nie można było im nie pomóc. Taki już jest człowiek - poprawiacz natury. Być swobodnym, niezależnym, upajać się wolnością - to my ludzie kochamy najbardziej, ale chcemy tego tylko dla siebie. Całym sercem pragnę nieograniczonej wolności dla wszystkich zwierząt, nie tylko dla dziesięciu bohaterów mojej opowieści. Ale równie mocno czuję, że to niemożliwe. Bo znam już dziś odpowiedź na pytanie >>jak to jest być...?<<
Jan i Bożena Walencik, Saga prastarej puszczy

Filmy przyrodnicze są ogólnie lubiane. Piękne krajobrazy, relaksująca muzyka i spokojny, usypiający głos lektora. Słoneczko wschodzi, poranna rosa paruje nad kwiecistą łąką. Sympatyczne zwierzątka "sobie" biegają, latają, kicają, polują...

Jeszcze bardziej idylliczne jest przygodowe kino familijne. Oto oglądamy niezwykłą więź dziecka z niedźwiedziem, wilkiem lub orką, które we wzruszający sposób odwzajemniają ludzkie uczucia i emocje w ciężkiej, wspólnej walce przeciwko złym kłusownikom. Źli ludzie zostają pokonani i nastaje ogólna szczęśliwość. To nie prawda, że te filmy są oczywistą bajką. Są, istniejącym od wieków, romantycznym wyobrażeniem "dzikiej natury", jako przeciwieństwo ludzkiej cywilizacji. Tęsknotą za "naturą", która jest przecież zdrowiem, szczęściem i wolnością.

"Saga prastarej puszczy" jest na tym tle filmem obrazoburczym. Brutalnym i niemiłym, nasyconym śmiercią i cierpieniem dramatem. Chcielibyśmy oglądać tych zwierzęcych bohaterów w ich "własnym" środowisku, jak żyją na wolności, naturalnie, dziko. Lecz do serialu Jana i Bożeny Walencików wkrada się rzeczywistość. Nie istnieje "własne" środowisko, nie ma "czystej natury", nie ma wolności. Nie ma wolności, nigdy nie było i nie będzie. Dzielenie świata na naturę i cywilizację jest ułudą.

W serialu jesteśmy świadkami życia kolejno dziesięciu zwierzęcych bohaterów. Choć historie te są fikcyjne, w zamyśle opowiadanie dotyczy dziesięciu konkretnych bohaterów. "Saga prastarej puszczy" nie jest apelem o abstrakcyjne ideały, jak wolność dla zwierząt, o zachowanie "natury" w stanie dzikim i nietkniętym. To niemożliwe. To apel o ratowanie konkretnych miejsc i konkretnych istnień.

Serial "Saga prastarej puszczy" nie pozostawia widza obojętnym. Pięknymi krajobrazami, nadzwyczajną muzyką oraz ujmującym głosem lektora, stara się pokazać mu nieprzyjemną prawdę: "Jak to jest być...?".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz